poniedziałek, 12 sierpnia 2013

5.Podglądacze i interwencja.



Wejście do damskiej przebieralni znajdowało się po lewo ,a do męskiej po prawo. Przy obydwóch przebieralniach dyżurował woźny/woźna po to by uczniowie się nie podglądali. Był to wymóg dyrektora.
Szatnie były duże i dopiero co wyremontowane. W środku pomieszczeń znajdowały się prysznice i dwie duże toalety i szafeczki na ubrania.
Cała klasa weszła do szatni. Każda dziewczyna zajęła jedną szafeczkę. Lucy zajęła szafeczkę obok Mirajane i Levy.
- Więc Lucy.. podoba ci się w szkole? – zapytała Strauss która w tym samym czasie się przebierała.
- Tak jedynie.. nie mogę znieść Natsu. – odpowiedziała poddenerwowana blondynka.
- Serio? Mi się wydawało ,że jest miły. – odparła białowłosa już przebrana.
- Mira-Chan serio nie zauważyłaś jaki jest w stosunku do naszej Lusi? – dodała McGarden czesząc w tym samym włosy.
- Zwisa mi to, nie chcę mi się o nim gadać. – westchnęła brązowooka zakładająca dresy.
Całej rozmowie przysłuchiwała się wściekła Lisanna która stała w kącie przebieralni.
- Lucy a podoba ci się ktoś? – spytała zaciekawiona Mirajane.
- chyba tak.. – Lucy spojrzała kątem oka Lisannę posyłając jej groźne spojrzenie.
- Kto? Mów. – do rozmowy wtargnęła Alberona naskakując na Heartfillię.
- Nikt taki. – odrzekła blondynka próbując unikać tematu.
Na korytarzu rozbrzmiewał dźwięk dzwonka. Klasa wyszła z przebieralni. Męska część oceniała wzrokiem damską część.  Najbardziej rzuciła im się w oczy Lucy o dużych walorach kobiecych. Wcześniej nie zauważyli tego jaka jest ładna. Jedyna osoba która nie była zainteresowana tym wszystkim był Dragneel który siedział pod ścianą z telefonem i słuchał muzyki.
Z pokoju w-f’istów wyszedł muskularny, wysoki, opalony mężczyzna o brązowych oczach. Ubrany był w czarny podkoszulek i trzy-czwarte spodenki. Miał niebieskie air-max’y. Nauczyciel podszedł do drzwi i otworzył salę gimnastyczną.
- Zaczyna się. – szepnął Gray do Gajeel’a.
- No a jak, wziąłeś lornetkę? – spytał zadowolony Redfox.
- Tak, jak lowelas przyniesie kosz na piłki od kosza schowamy się – oznajmił rozbawiony ciemnooki.
- Ok. – Czerwonooki spojrzał na dziewczyny które były zajęte rozmowami.
Gdy cała klasa weszła na salę ustawili się jedna osoba obok drugiej.
- Witam na lekcjach wychowania fizycznego. Widzę nową osobę w klasie. Jak się nazywasz? – mężczyzna stanął w rozkroku przed wszystkimi a w rękach za sobą trzymał dziennik i spojrzał na Heartfillię.
- Nazywam się Lucy Heartfillia – powiedziała blondynka.
- Rozumiem, ja nazywam się Alexander Polo i uczę te bachory. – nauczyciel uśmiechnął się i spojrzał na zdenerwowanych chłopaków.
- Proszę pana ,przyniesie pan piłki od kosza? – zasugerował niecierpliwy Gajeel.
- Tak. – WFista wyszedł na zaplecze po piłki do koszykówki.
Dwójka chłopaków stanęła przy ścianie czekając na nauczyciela.
- Dobierzcie się w pary i ćwiczcie podania bo za tydzień będę was oceniał z tego. – Polo ponownie wszedł do Sali i otworzył kosz z piłkami. Gdy wszyscy się dobrali w pary Gray wraz z Gajeel’em wskoczyli do kosza żeby podglądać dziewczyny. Lucy była w parze z Erzą.
- Lucy umiesz podania nie? – spytała Scarlet.
- Tak,tak. – mruknęła nieobecna Lucy .
- Co jest? -  dodała.
- Patrz co robi Gray.. – rzekła brązowooka.
- Aa..to normalne. – Erza spojrzała pobłażająco na dwójkę chłopaków.
- Lucy czy masz zamiar się obijać czy ćwiczyć? – odezwał się lekko poirytowany nauczyciel.
- Już. – westchnęła.
Dziewczyny zaczęły ćwiczyć podania. Cała klasa poprzestała swoich ćwiczeń kiedy zobaczyli jak Erze i Lucy podają sobie piłki. Wyglądały jak profesjonalne koszykarki.
- Owieczka i Erza wymiatają. – oświadczył uśmiechnął się Laxus.
- Prawdziwi mężczyźni. – wzruszył się Elfman.
- Umiem lepiej. – prychnął Jellal.
- Gajeel zobacz jej tyłek. – ciemnooki wycelował lornetkę na pupę jednej z dziewczyn.
- Czyja to? – zapytał zdziwiony.
- Juvii… - odpowiedział lekko speszony.
- STARY PODOBA CI SIĘ JUVIA?! – krzyknął na cały głos kruczowłosy chłopak.
- Ciszej.. – Fullbuster zatkał mu buzię ręką i wciągnął go z powrotem do kosza.
- Juvia nie wie co zrobić! – krzyknęła niebieskooka która wpuściła i piłkę z rąk.
- Aha.. – posmutniała Lucy.
- Juvia gratuluje! – powiedziała Mirajane, a wokół Lockser zebrały się wszystkie dziewczyny oprócz Lucy i Erzy.
- Co jest? – Czerwono-włosa spojrzała na smutną blondynkę.
- Serio ,nic! – nastolatka uśmiechnęła się do Erzy.
- No ja myślę. – odrzekła ciemnooka
Nagle zadzwonił dzwonek. Cała klasa weszła do przebieralni.
- Juvia się zakochała! – krzyknęła niebiesko-włosa.
- W kim? W kim?! – krzyknęła podekscytowana Alberona.
- Juvia się zakochała w paniczu Gray’u! – Ciemnooka zrobiła się cała czerwona.
- Coo? – syknęła zażenowana Lisanna.
- Lisanna gdzie twoje uczucia.. – westchnęła Evergreen zakładająca buty.
- W schowku woźnego zapewne. – odpowiedziała niebieskooka która zakładała spódniczkę.
- Bardzo prawdopodobne. – dodała znudzona Erza która była przebrana już w mundurek.
- Juvia.. a chcesz z nim chodzić? – spytała cwaniacko fioletowo-oka Cana.
- Juvia nie wie! – Lockser zaczęła wymachiwać rękoma w geście zakłopotania.
- Dajcie jej spokój.. – zasugerowała Levy która również była przebrana.
- Dokładnie. – odezwała się Heartfilia.
W męskiej części panował harmider.
- Gajeel zajebie cię. – powiedział wkurzony Fullbuster.
- Siubidubi…siu..COOOOOOO?! – krzyknął przerażony czerwonooki.
- Gówno brudasie. – burknął kruczowłosy – Chcesz żebym powiedział Levy jak to w tamtym roku przeglądałaś codziennie jej fejsa? I jak ją podglądałeś? – Uśmiechnął się szyderczo.
- NIE,NIE! – zawył głośno zrozpaczony Redfox.
- Podoba ci się Levy ,Gajeelciu? Taki z ciebie szachraj ..ah. – stwierdził Dreyar.
- TAK! JEZU.. – krzyknął zawstydzony ,a z jego głowy  „uszła para”.
- Natsu a gdzie komentarz? – zapytał zdziwiony Freed.
- Gajeel lubi gwałcić małe dziewczynki bez cycek a Gray to maminsynek który sra w gacie po kątach. – odpowiedział znudzony Dragneel po czym wyjął telefon.
- Ja ci dam maminsynek matole. – wkurzył się Gray.
- Zamknij paszczę. – odrzekł różowo-włosy.
Gdy wszyscy się już przebrali wyszli z przebieralni. Nikt nie miał zamiaru nic mówić. W szczególności Gajeel, Gray i Juvia.
Woźny otworzył kraty i wypuścił klasę. Wybiegli jak stado bydła, zresztą jak zawsze.
Następną lekcją była geografia. Sala od geografii znajdowała się na parterze. Wystarczyło skręcić w prawo, pierwsze drzwi.
Wszyscy się gdzieś krzątali zaś Lucy samotnie siedziała pod ścianą. Podeszła do niej Cana i dosiadła się do niej.
- Czemu tak tu sama siedzisz? – spytała zdziwiona.
- A jakoś tak.. lubię być sama, odpoczywam od tej tyranii. – skontrowała blondynka.
- No nie dziwie się ,ej a idziesz na imprezę? – Alberona zmieniła temat.
- Raczej tak. A czemu pytasz? – odparła Lucy.
- Tak sobie – bąknęła znudzona brunetka.
- Co ci? Brak energii? – zaśmiała się po cichutku.
- DOKŁADNIEEE! Ehh.. – fioletowo-oka wstała i poczochrała swoje włosy.
 - Wyglądasz jak wiedźma. – zaśmiał się Gray który dołączył się do dziewczyn.
- A tobie to nie wstyd? – spytała zdumiona Heartfilia.
- Eeeeeee – ciemnooki próbował wymigać się do tematu.
- Nieważne. – uśmiechnęła się Lucy.
Zadzwonił dzwonek. Całe grono klasowe stało już pod salą.
Do drzwi podeszła kobieta w wieku 40-50 lat, dość niska i przy kości. Ubrana w białe dzwony, beżowe sandałki i czerwoną bluzkę w groszki. Miała ciemne niebieskie oczy i krótkie brązowe włosy.
Otworzyła drzwi i gestem zaprosiła uczniów do pomieszczenia. Ściany Sali były zielone, pomieszczenie było małe. Z tyłu Sali stały stojaki z wszelkimi mapami. Na ścianach zaś znajdowały się różne plakaty.
- Dobry. – powiedziała kobieta.
- Dooooobry… - odrzekła znudzona klasa.
- Czy wszyscy siedzą na swoich miejscach? – spytała nauczycielka.
- Nie.. – westchnęła blondynka.
- Słucham? A kto z tobą siedzi? – chrząknęła.
- Umm Natsu. – odparła niepewnie brązowooka.
- Więc gdzie jest? – zapytała Kravchenko (nauczycielka nazywa się Donata Kravchenko) – Natsu czy łaskawie mógłbyś usiąść z koleżanka? – spojrzała na chłopaka który siedział na końcu sali i śmiał się patrząc w telefon.
- Nie będę siedział z tą małpią szkaradą. Albo sobie zrobi operację plastyczną albo ja się prędzej wyrzygam i dostanę padaczki. – oznajmił Dragneel.
- Wnerwiasz mnie synku. – wściekła kobieta podeszła do czarnookiego i zabrała mu telefon – Albo usiądziesz albo telefonu nie odzyskasz. Ewentualnie mogę sprowadzić tu dyrektora. Co wybierasz? – zadała pytanie geografka.
- Niech pani się lepiej zajmie jakimś fitnessem bo pani gruba jest. I trzeba futryny poszerzać. A szkoła bogata nie jest. – zadrwił różowo-włosy.  
- Teraz przegiąłeś. – nauczycielka podeszła do niego ponownie i pociągnęła go za ramię aby wstał – Nagrabiłeś sobie u mnie. Erza idź po wychowawcę i dyrektora. – dodała.
- Tak jest. – odpowiedziała jak na baczność Scarlet i po chwili wyszła z Sali.
Po 5 minut była z powrotem wraz z starym Dreyar’em i dyrektorem.
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć ,że pański uczeń zachowuje się nieodpowiednie na mojej lekcji i bluźni. – powiadomiła Kravchenko.
- Czemu z tobą same problemy? – westchnął dziadzina.
- Słuchaj gnoju nie będę przychodził tu codziennie albo wezwę twojego opiekuna do mnie. – oświadczył dyrektor.
- To niech ta szkarada zdejmie tą maskę z ryja. Ups.. nie da się jej zdjąć.. – zaśmiał się Natsu.
- Jak chcesz. – dyrektor podszedł do niego złapał go za kołnierz od koszuli i zaprowadził na miejsce.
- Masz ostatnią szansę. –powiedział zawiedziony wychowawca.
Natsu łaskawie usiadł z blondynką jednak przedtem wyrwał nauczyciele telefon z rąk.
- Dziękuję. – rzekła spokojna kobieta.
- Jeszcze jeden popis w schowku, na korytarzu lub ucieczka a pogadamy u mnie na dywaniku. – dodał mężczyzna.
Makarov i dyrektor wyszli z Sali a cała klasa skierowała spojrzenia na Dragneel’a który miał minę jak „srający kot”.
- Nie wierze moim oczom. – szepnął Fernandes do Mirajane.
- Dokładnie, ja też. – odparła białowłosa.
- Da się przeżyć. – jęknęła blondynka.
- Dobrze ,a więc wyjmijcie zeszyty i podręczniki. – oznajmiła nauczycielka.
Blondynka wyjęła zeszyt, wyrwała skrawek kartki i napisała liścik do Natsu po czym podsunęła mu go pod nos. Czarnooki rozejrzał się po sali i schował telefon do kieszeni. Zaczął się głośno śmiać.
- Cisza. – krzyknęła zdenerwowana kobieta która pisała coś teraz na tablicy.
Chłopak odgiął karteczkę i parsknął śmiechem. Napisane na niej było „czemu masz utleniane włosy, a bo rude wredne”. Odpisał jej „nie umiesz pocisnąć ♥ A TERAZ łaskawie zasłoń swój paszczurzy ryj czymś”. Lucy tylko przekręciła oczami i wróciła do pisania notatki.
Lekcja się skończyła.
- Lucyy jak się siedziało z Natsu? – do blondynki podbiegła McGarden.
- Iście sarkastycznie. – zaśmiała się Heartfilia.
- Mówił coś niemiłego? –spytała zielonooka.
- Coś tam gadał. – skontrowała obojętna brązowooka i podrapała się po głowie. Nagle poczuła ,że w jej kieszenie nie ma telefonu. – O jezu.. – jęknęła nastolatka.
- Co jest? – zapytała zmartwiona.
- NIE MAM TELEFONU….- powiedziała Lucy.
Rozdział zapewne mało udany i jeszcze musieliście tyle czekać :c sesje fotograficzne i przerabianie zdjęć zajęło mi ¾ moich pięknych pięciu dni.. przepraszam :c akcja się powoli, powoli  rozkręca. Udobruchałam trochę Natsu ale coś.. nie wiem eh. W każdym razie, dziękuję za czytanie!

14 komentarzy:

  1. Ja chce Jescze *,* <3 kocham tego bloga ja chce jeszcze błagam !!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wytrzymam ! ;* kocham to naprawde ja chce następny rozdział życzę ci weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany !!!!
    Czemu tak krótko !!!
    Wiesz ile się naczekałam !!??
    Udobruchałaś Natsu...xD
    Jestem dumna >.<
    Następna notka, to pewnie imprezka.
    OHOHOHOHOHOH TERAZ TO SIĘ ZACZNIE :D
    Już nie mogę się doczekać ! <3

    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  3. A wgl zapomniałam napisać
    PIERWSZA !!!! Mvhahahahahah

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że tak krótko. :c
    Lucy zginął telefon. o:
    Normalnie będzie akcja z tym telefonem. :D
    Czekam na ciąg dalszy !
    PS. A już myślałam, że będzie chociaż trochę GrayLu. :c Szkoda, no szkoda.
    Pozdrawiam i życzę weny !
    ~Shina :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może :D hehe,dzięki!
      i nawzajem c:

      Usuń
    2. Kiedy ciąg dalszy ? :c No, bo ja tu zaglądam cały czas i zaglądam... I nic nie ma ! D:

      Usuń
  5. ...Zauważyłam ostatnio, że przez swoje roztrzepanie czytam, a nie komentuje. Muszę być bardziej uważna, ale to chyba też przez to , że narobiło mi się sporo rozdziałów do nadrobienia. Przechodząc do rozdziału :
    Miałam nadzieję, że już będzie akcja z tym dachem, wiesz, co Lucy miała telefon od tajemniczego pana, ale chyba trzeba będzie poczekać z tym (nic nie szkodzi :D).
    Akcja na wf-ie niezłe :D Tylko widze Lucynka smutna, bo tu Gray-sama się na tyłek Juvci napala haha :D I GaLevy się szykuje? ;> Gajeel z parą w uszach - ciężki, ale jakże zabawny widok do wyobrażenia :D
    Natsu udobruchany? Hmm... ja bym tak tego nie nazwała, choć rzeczywiście został zmuszony, żeby przystopować. Ale już mnie wnerwiają teksty landryny. To znaczy, opowiadanie mi się podoba oczywiście, i te liściki były bombowe xD Ale w niektórych momentach... czasem trzeba być uważnym, by jednak opowiadanie nie było zbyt wylgarne. Ja osobiście nie mam nic do tego, ale nie zawsze przekleństwa dodają opowiadaniu charakteru - takie moje osobiste spostrzeżenie i uwaga, ale jak wspominałam, mi to nie przeszkadza :)
    Lucy zginął telefon.. czyżby to Natsu chciał się zemścić za akcję z łazience? xDDD
    Ojj ciekawa jestem tego, co się stało z telefonem, z imprezą i wogóle ze wszystkim ^^ Mam nadzieję, następny rozdział pojawi się niebawem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominuje cie do Liebster Award !!!
    Szczegóły u mnie na blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominuję Cię do Liebster Award!
    Zapraszam na mój blog, po szczegóły. :))
    http://jedynamagiatomilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam cię do Liebster Award szczegóły : http://nalulov.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. ;D Twoje opowiadanie jest super. Łatwo się czyta i akcja wciąga. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  10. [SPAM]

    Witam !
    Lubisz odpowiadać na pytania?
    Chcesz zaspokoić ciekawość innych na temat twojego bloga?
    Zapraszamy !
    http://wywiady-z-autorami-blogow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. A czy Natsu musi być aż taki wredny !!
    Mam nadzieje żee się zmieni .Rozdział jak zawsze super :D .Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg wydarzeń .pozdrawiam
    Ayomii:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurde, Natsu zachowuje się fatalnie!!! Normalnie jak nie on!!! I jeszcze wziął Lucynce telefon!!! Ratunku!!! Trzeba go znaleźć i odebrać skradziony fant!!! Potrzebni ochotnicy do akcji "Zabierz Natsu nie jego własnosć". Kto idzie ze mną??? :D

    OdpowiedzUsuń